Polski podróżnik, fotograf, dziennikarz. Uznawany za pioniera współczesnego reportażu.
W latach 1931-1936 samotnie przemierzył Afrykę z północy na południe i z południa na północ.
Podróżował rowerem, pieszo, czółnem, konno i na wielbłądzie. Ze swojej wyprawy wysyłał do Polski artykuły, które publikowanie były w ówczesnej prasie.
Wiadomości
W Boruszynie
Każda wizyta z opowieścią o Kazimierzu Nowaku jest wyjątkowa, a cóż dopiero mówić o wizycie w Boruszynie i spotkaniu z jego serdecznymi mieszkańcami... wkrótce zdjęcia, już teraz natomiast zapraszam do wysłuchania wspomnień pana Bolesława Olejniczaka o powrocie...
Czwartek w Gostyniu
Oto minął kolejny pracowity “kazikowy” dzień. Jeden dzień, trzy spotkania… a każde zupełnie inne. Rankiem miałem przyjemność poprowadzić w kinie IMAX w Poznaniu warsztaty edukacyjne dla uczniów ze szkoły podstawowej we Wrześni. Następnie pomknąłem do biblioteki w...
I nie było nic o dinozaurach…
Dzisiejszy dzień spędziłem sympatycznie (i pracowicie) w bibliotece w Nowym Tomyślu. Położona w samym środku miasta biblioteka, do której dotarłem około wpół do dziewiątej rano okazała się przytulnym, pełnym światła miejscem, pachnącym książkami, herbatą i...
trwała afrykańska podróż Nowaka
liczyła trasa Nowaka przez Afrykę
Podróżnik w towarzystwie wielkiego czarownika
Ze sfinksem w Memfis
Patrol afrykańskiej policji
Przeprawa przez rzekę Oranje
Krajobraz kraju Owambo
Podczas wspinaczki na masyw Ruwenzori
Pożegnanie z misjonarzami w Baudouinville, 1933
W Angoli, 1935
Wyczyn Kazimierza Nowaka zasługuje na to, by jego nazwisko znalazło się w słownikach i encyklopediach, by było wymieniane obok takich nazwisk jak Stanley i Livingstone. Kazimierz Nowak był człowiekiem o ogromnej wyobraźni i odwadze, człowiekiem nieustraszonym. Pokazał, że jeden biały człowiek, zupełnie bezbronny, nieposiadający żadnego uzbrojenia, a jedynie wiarę w drugiego człowieka, może przebyć samotnie wielki kontynent, i to w czasach gdy Europa zaczynała dopiero odkrywać Trzeci Świat i jego mieszkańców.
