Jeszcze niedawno pisaliśmy o nadaniu imienia K. Nowaka świetlicy wiejskiej w Wagowie, a tymczasem Boruszyn nie zamierza być gorszy!
– Wszystko układa się zgodnie z historyczną chronologią wydarzeń, bowiem rodzina Nowaków po przeprowadzce z Poznania w 1924 roku zamieszkała najpierw w Wagowie, a ok. rok później przenieśli się właśnie do Boruszyna – można było usłyszeć z ust sołtysa Boruszyna – Romana Klewenhagena.
Okazją do nadania boruszyńskiej świetlicy imienia K.N. była corocznie organizowana impreza – Plener Podróżniczy im. Kazimierza Nowaka. Już po raz trzeci miłośnicy samotnych podróży (bo to na tym temacie oparta jest idea tego przedsięwzięcia) zjechali do Boruszyna – miejsca startu afrykańskiej podróży polskiego cyklisty. Uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej miała miejsce w sobotę 23 sierpnia 2014 r. Rzecz cała odbyła się z inicjatywy wspomnianego już sołtysa Boruszyna, który poprosił Łukasza Wierzbickiego, Jagodę Nowak (prawnuczkę Tego Nowaka) i wójta gm. Połajewo – Stanisława Pochyluka o odsłonięcie kamiennej tablicy z wygrawerowaną podobizną podróżnika. Nie zabrakło przemówień, a w nich przypomnienia ważnych faktów historycznych i celnych spostrzeżeń (choćby to, że głaz, stanowiący podporę dla kamiennej tablicy waży nie pół tony, ani tonę, ale cztery! I tym samym – na przyczepę ciągniętą przez jak na życzenie przejeżdżający nieopodal ciągnik – z pewnością był za ciężki). Następnie tablicę obficie skropił proboszcz boruszyńskiej parafii. Tę radosną uroczystość dopełnił występ dzieci z tutejszej szkoły podstawowej, które zaprezentowały wesołe przedstawienie o tematyce afrykańskiej. Salwy śmiechu wśród publiczności dowodziły, że przedstawienie się podobało.
Po uroczystości przedstawiciele lokalnych władz zaprosili wszystkich do wspólnej zabawy przy kiełbaskach z grilla i muzyce serwowanej przez DJ’a. Jako parkiet taneczny doskonale sprawdził się placyk podwórza świetlicy, a zabawa trwała do białego rana…
[nggallery id=1]
Ja także się ciesze, że z mojego rodzinnego Boruszyna Kazimierz Nowak wyruszył na podbój Afryki. Zresztą tak się złożyło, że moim przyjacielem był Kazimierz Nowak z Boruszyna! Ale to są późniejsze czasy.. Benon Dymek